Materiały wydawnictwa
Tytuł: Ślepiec
Autor: Max Czornyj
Data premiery: 27.02.2019
ISBN: 978-83-8075-617-5
Cudze oczy na was patrzą.
Zawsze.
Max Czornyj jak zwykle nie zawodzi. "Ślepiec" zabrał mi kilka ostatnich wieczorów i jedną noc. Po raz pierwszy piszę recenzję zaraz po przeczytaniu powieści, zanim opadną emocje. Podobnie do Ślepca, chcę zatrzymać ulotną chwilę...
Historia rozgrywa się w kolejnym polskim mieście. Tym razem autor przenosi nas w najmroczniejsze zakątki Gdańska. Jak zwykle brutalne i naturalistyczne opisy budują przytłaczającą atmosferę umysłu psychopaty. Całości dopełniają ciekawe postaci komisarz Lizy Langer i Oresta Remberta - profilera, który pomaga jej w prowadzeniu śledztwa. Jak powszechnie wiadomo, duety sprawdzają się w kryminałach rewelacyjnie.
Langer będzie musiała stawić czoło nie tylko skomplikowanemu śledztwu, ale także własnej traumatycznej przeszłości. Czy zdoła pokonać swoje demony i schwytać psychopatę? Tego dowiecie się w trakcie lektury.
Sama sprawa kryminalna w "Ślepcu" to prawdziwa gratka dla fanów kryminalistyki. Znajdziemy tu nawiązanie do głośnego śledztwa sprzed lat. Czy peerelowski wymiar sprawiedliwości skazał na karę śmierci prawdziwego sprawcę? A może Paweł Tuchlin sam był ofiarą? Czy "Skorpion" powrócił i znów zabija? A może ma naśladowcę?
Bardzo ciekawym motywem jest okulofilia? Czy to ona jest motywem działania sprawcy? Według definicji słownikowej: zachowania seksualne, w których bodźcem seksualnym są oczy partnera. W historii erotyzmu znane jest znaczenie atrakcyjności oczu partnera jako bodźca seksualnego. W Europie przez dłuższy okres kobiety zakraplały do oczu "belladonnę", aby wyglądać atrakcyjnie. Rozszerzone źrenice były ważnym atrybutem kobiecej urody. Są mężczyźni, dla których oczy partnerki są fetyszem i tak np. francuski filozof Kartezjusz znany był z upodobania do zezowatych kobiet.
Czornyj puszcza też oko do czytelników. W najnowszej powieści znajdziemy nawiązania do jego trylogii, której akcja rozgrywa się w Lublinie. To naprawdę miłe. Sama uwielbiam takie smaczki m.in. w twórczości S. Kinga.
Zakończenie ponownie zaskakuje. Wszak to najlepszy wyznacznik dobrego kryminału, prawda? Czytając ostatnie rozdziały, uświadamiamy sobie, że tytuł to nie tylko pseudonim przybrany przez sprawcę, ale także określenie nas - czytelników. Jesteśmy ślepcami i dajemy się zwodzić autorowi.
Lektura "Ślepca" sprawia ogromną frajdę. Zdecydowanie warto sięgnąć po ten thriller. Nie zawiedziecie się!
Na koniec zapraszam Was na rozdanie. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia, możecie wygrać egzemplarz "Ślepca", odpowiadając na pytanie konkursowe. Szczegóły na Facebooku i Instagramie bloga.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz