wtorek, 29 stycznia 2019

Najlepszy reportaż true crime 2018, czyli "Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej" Cezarego Łazarewicza

Zdjęcie pochodzi z Empik.com
Autor: Cezary Łazarewicz
Tytuł: Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej.
Data wydania: 14 marca 2018
ISBN: 9788380496439


Ta kobieta nigdy nie miała imienia. Gorgonowa – tak mówiła o niej cała Polska, która z zapartym tchem śledziła przebieg najgłośniejszego procesu dwudziestolecia międzywojennego i jednego z najgłośniejszych w historii polskiego sądownictwa. Oskarżonej zarzucano brutalny mord na siedemnastoletniej Lusi, którego miała dokonać ostatniej grudniowej nocy 1931 roku. Od tego momentu Gorgonowa stała się najczarniejszym z czarnych charakterów II Rzeczpospolitej.

O matkę upomniała się córka Ewa. Była dzieckiem wyczekiwanym. Jej przyjścia na świat z niecierpliwością wyglądali najwięksi wydawcy gazet w całym kraju. Urodziła się 20 września 1932 roku. Z jej narodzin cieszyło się całe więzienie przy Kazimierzowskiej. Tylko matka powtarzała: „Dziecko urodzone za kratami będzie napiętnowane na całe życie”.

Po latach życia jako „córka morderczyni” osiemdziesięciopięcioletnia Ewa podjęła walkę o uniewinnienie matki. O nocy z 30 na 31 grudnia 1931 roku i zamordowaniu Lusi Zarembianki opowiadała tak, jakby widziała wszystko na własne oczy. Wierzyła w niewinność matki, ale nie potrafiła jej dowieść. Podrzucała nowe tropy i teorie, a w mediach kolejny raz pojawiło się pytanie, czy to Gorgonowa zabiła Lusię.


Cezary Łazarewicz, autor "Żeby nie było śladów", znów prowadzi śledztwo. Tym razem próbuje rozwiązać dwie zagadki. Nie tylko ustalić, czy Gorgonowa była winna, ale także co się z nią stało po zwolnieniu z więzienia 3 września 1939 roku. (opis ze strony wydawnictwa Czarne)



Zabierając się za lekturę tego reportażu, sądziłam że o sprawie Margerity Gorgonow wiem wszystko. Materiałów jest mnóstwo, kiedyś w Internecie były dostępne także skany akt, które widziałam. Okazało się jednak, że Łazarewicz dotarł do nikomu wcześniej nieznanych faktów. Chociażby dla nich warto sięgnąć po tę pozycję. 

Jak na reportaże Cezarego Łazarewicza przystało, "Koronkowa robota" jest bardzo rzetelnym opisem tematu. Nie tylko chodzi tu o opis okoliczności samej zbrodni, akt sprawy, dwóch procesów Rity (lwowskiego i krakowskiego), ale mam na myśli także tło społeczno-polityczne tamtego okresu. Świetnie zarysowane zostały nastroje społeczne towarzyszące procesom, relacje dziennikarzy w Gazecie Lwowskiej. Dzięki temu możemy mieć szersze spojrzenie na przedstawione wydarzenia.W jakimś stopniu poznajemy również dalsze losy Rity Gorgonowej i jej dwóch córek.

Absolutnie nie jest to  "suchy" reportaż. Język jest barwny, wydarzenia zostały przedstawione w fabularyzowany sposób. Całość czyta się jak dobrze napisany kryminał z wątkami obyczajowymi. Nawet osobom, które nie są zainteresowane zbrodnią z Brzuchowic, ta pozycja powinna się spodobać. To zdecydowanie najlepszy reportaż, jaki przeczytałam w 2018 roku.

Korzystając z okazji polecam Wam także film "Sprawa Gorgonowej" z 1977 roku z rewelacyjną rolą Ewy Dałkowskiej. Naprawdę warto! Jeśli ja Was nie przekonam, to może uda się Tomaszowi Raczkowi.


sobota, 19 stycznia 2019

Powieść, którą każdy powinien przeczytać - Krzycz po cichu, braciszku Ivony Brezinovej

Zdjęcie okładki pochodzi ze strony internetowej wydawnictwa Stara Szkoła.

Autor: Ivona Březinová 
Tytuł oryginału: Řvi potichu, brácho
Data wydania: 29 października 2018
ISBN: 9788366013087
Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski

NAGRODY:
Złota Wstęga 2017 – najlepsza książka dla młodzieży
Nagroda Bibliotekarzy 2017
Nagroda Nauczycieli 2017

Nominacja do nagrody Magnesia Litera 2017


Opis (ze strony wydawnictwa): Jeremiasz jest inny. Żyje w świecie, w którym dni tygodnia mają swoje kolory, a najlepszą zabawką jest zamek błyskawiczny. Jeremiasz wychodzi z domu tylko z olbrzymią pokrywką. Jeremiaszem opiekuje się siostra Pamela. Dlaczego to właśnie ona rozumie go najlepiej?
Chłopiec, jego siostra oraz ich mama przeprowadzają się do kolejnego miasta. Muszą rozpocząć życie na nowo. Czy tym razem im się to uda? 



"Krzycz po cichu, braciszku" to do bólu prawdziwa, szczera, ciepła opowieść o życiu rodziny, 
w której urodziło się dziecko ze spektrum autyzmu. Ivona Březinová pisze z autopsji - jest matką autystycznego dziecka. Dzięki osobistym doświadczeniom autorki powieść nie jest przerysowana, ale napisana prostym, ładnym stylem, który bez problemów dotrze do młodszych czytelników. Nie jest to jednak książka wyłącznie smutna - wręcz przeciwna w wielu miejscach została napisana z humorem.


Narratorką zdecydowanej większości jest siostra bliźniaczka Jeremiasza - Pamela. Wypowiedzi mamy w pierwszej osobie są jedynie obecne w retrospekcjach, gdy opowiada coś córce. Dodatkowo zostały uwydatnione kursywą. Taki zabieg to zwrot ku młodzieży, do której głównie adresowana jest powieść czeskiej autorki. Czytelnik ma również sposobność obserwować, jak choroba brata wpływa na dorastanie Pameli, jak je zmienia.

Z pewnością nie jest to tylko literatura młodzieżowa. Uważam, że powinien przeczytać ją każdy terapeuta, nauczyciel wspomagający a także członkowie dalszej rodziny osób z autyzmem, zespołem Aspergera. Idealnie byłoby, gdyby przeczytał ją każdy, kto w swoim otoczeniu ma takie osoby jak Jeremiasz czy Patryk. Gorąco polecam!


niedziela, 6 stycznia 2019

Zaskakująca mistyfikacja, czyli Najszczęśliwsza Maxa Czornyja

Zdjęcie pochodzi ze strony wydawnictwa Filia
Autor: Max Czornyj
Tytuł: Najszczęśliwsza
Data wydania: 5 września 2018
ISBN: 9788380755185
Wydawnictwo: Filia
Seria: Mroczna Strona



Tamtego dnia być może była najszczęśliwsza w całym swoim życiu. Być może, bo nigdy się tego nie dowiedziałem. Zamiast tego stałem w lepkiej i ciepłej kałuży. Moja żona i dziecko nie żyli...


Dawid Kaster dostaje list od byłej żony. Problem w tym, że Ilona została zamordowana cztery lata temu. Mimo to charakter pisma i treść nie pozostawiają wątpliwości. To musi być ona.
Krótka wiadomość przywołuje demony przeszłości. Na tym jednak nie koniec, bowiem mężczyzna wkrótce otrzymuje kolejny niespodziewany prezent. 



Jesteśmy właśnie w okresie podsumowań ubiegłegłego roku i gdyby ktoś zapytał o najbardziej zaskakującą powieść 2018 roku - wskazałabym właśnie "Najszczęśliwszą" Maxa Czornyja. Jak wiecie, kocham thrillery, czytam ich na tyle dużo, że nie jest łatwo mnie zaskoczyć, a ta fabuła była dla mnie zupełnie nieprzewidywalna!

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Maxa Czornyja. Jestem pod dużym wrażeniem. Z przyjemnością sięgnę po jego inne powieści. Są to przede wszystkim thrillery wartkie, napisane żywym językiem. Chłonie się je jednym tchem. Nie inaczej jest w przypadku "Najszczęśliwszej". 

Od początku, jako czytelnicy, indentyfikujemy się z Dawidem Kasterem - mężczyzną, który w okrutny  sposób stracił żonę i nienarodzone dziecko. Jednak w miarę rozwoju fabuły, nic już nie jest takie oczywiste i jednoznaczne.  Niezwykłą przyjemnością staje się odkrywanie elementów tej mistyfikacji. Wchodzimy w swoisty rodzaj gry i wcale nie chcemy, aby ta przygoda się skończyła.

Serdecznie polecam ten mroczny thriller na długie zimowe wieczory. To jedna z tych powieści, od których wprost nie można się oderwać! Gwarantuję, że jej zakończenie Was zaskoczy. Dajcie się zaskoczyć autorowi!

Warto wspomnieć, że 27 lutego 2019 roku nakładem wydawnictwa Filia ukaże się nowa powieść Maxa Czornyja - "Ślepiec".